Szybki kontakt:
Tel. +48 784 044 967
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Unieważnienie umowy kredytu - czy to możliwe?

Kredyt to niekiedy nieopisane wsparcie w realizacji pewnych celów. Czasem jednak staje się przysłowiowym gwoździem do trumny, gdy nagle jego raty wzrastają, a spłata praktycznie się nie kończy. Wówczas ludzie popadają w długi i zaczynają się problemy.

Nieuczciwe i wadliwe umowy

Jest kilka sytuacji, w których umowa kredytu może zostać unieważniona. Ma to miejsce, gdy zawiera niezgodne z przepisami zapisy, niekorzystne dla jednej ze stron. W drugim przypadku mowa o zapisach, które są nieuczciwe, co naraża kredytobiorcę na straty. Sprawy o kredyty we frankach są ich najlepszym przykładem. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w przypadku tego rodzaju umów mowa była o nieuczciwych klauzulach związanych z różnicami kursowymi dotyczącymi kredytów indeksowanych lub waloryzowanych do waluty franka szwajcarskiego. Tego rodzaju zapisy określa się jako nieuczciwe praktyki, które celowo mają wprowadzić w błąd i działać na szkodę osób. TSUE uznał, że nie można tych regulacji zastępować przepisami ogólnymi. Dlatego zgodnie z wyrokiem nie ma najmniejszych przeszkód, aby tego rodzaju umowę unieważnić. W sporządzeniu pisma oraz poprowadzeniu sprawy pomoże kancelaria adwokacka, np. tę, którą prowadzi Maria Zipser.

Unieważnienie a przepisy

W przypadku unieważnienia umowy kredytowej zastosowanie znajdują przepisy Kodeksu Cywilnego. Na ich mocy, jeśli zostanie potwierdzone, że w umowie występują niezgodności, wówczas obie strony sporu zobowiązują się do zwrotu świadczonego przedmiotu sporu. W przypadku kredytów roszczenia banków przedawniają się po trzech lat, a kredytobiorców dopiero po 10 latach. Jednak unieważnienie umowy kredytu wiąże się zawsze ze zwrotem wszystkich otrzymanych pieniędzy. Tu zastosowanie ma tzw. teoria salda, na mocy której pieniądze zwraca strona, która uzyskała większą korzyść; oraz tzw. teoria dwóch kondycji, gdzie nie zachodzi automatyczna kompensacja i obie strony zgłaszają swoje roszczenia.